Różnice temperatur są absurdalne, wczoraj jednego dnia mamy lato, drugiego pada śnieg. Kryzys klimatyczny zaostrza się i wpływa na nasze życie w sposób jak najbardziej realny, przede wszystkim poprzez ceny żywności.
Dziś kryzys klimatyczny powoduje ogromną suszę w Polsce i bierze się ona stąd, że w styczniu praktycznie nie było opadów śniegu, a luty i marzec były niesamowicie suche. Kwiecień nie zapowiada się lepiej.
Co roku na skutek suszy tracimy plony o wartości 6,5 mld zł. To jest 20 procent zbóż oraz 30 procent ziemniaków. Oznacza to rosnące odszkodowania dla rolników za suszę, to jest obniżanie się naszego bezpieczeństwa żywnościowego, a także rosnące ceny żywności.
A drożejąca żywność przekłada się na wyższą inflację, a te na wysokie stopy procentowe, a te na wysokość rat za kredyt.
Co możemy z tym zrobić? Konieczna jest zmiana w zarządzaniu gospodarką wodną w Polsce. W związku z tym postuluję likwidację Wód Polskich i przekształcenie jej w instytucję, która będzie wyjęta spod nadzoru Ministerstwa Infrastruktury i nie będzie traktować naszych zasobów wodnych jako towaru, ale czymś czym należy zarządzać w celu zapewnienia nam bezpieczeństwa.
Osuszanie bagien, likwidacja torfowisk i eksploatacja rzek oraz traktowanie ich jako autostrad, a nie jako zasobu wodnego, kończy się kryzysem, na którym cierpimy wszyscy.
Nie słuchajcie dzisiaj prawicowych polityków, jak Nawrocki czy Mentzen, którzy twierdzą, że kryzys klimatyczny to jest wymysł lewicy i nie istnieje. Dziś Wody Polskie są współodpowiedzialne za to, że nie potrafimy sobie poradzić z tym kryzysem oraz nie potrafiły sobie poradzić z zatruciem Odry. Nie umiały się odnaleźć, kiedy południe Polski dewastowały powodzie. Nie radzą sobie ze skuteczną retencją wód, żeby walczyć ze skutkami suszy.
Będę stała na straży wody, ponieważ to jest w naszym wspólnym interesie, a walka z suszą to jest nasza racja stanu.
Magdalena Biejat, senatorka i kandydatka Lewicy na urząd prezydenta RP
Toruń, 5 kwietnia 2025 r.